czwartek, 29 listopada 2012

Czy skoczki to zło? Tak twierdzi pan Zawitkowski. Uważam go za autorytet w kwestiach dziecięcych, choć nie we wszystkim się z nim zgadzam. Co do skoczków, zachwalano mi ten wynalazek i przymierzałam się do zakupu, ale po przeczytaniu opinii w.w. fizjoterapeuty, wstrzymałam się z decyzją. Jakie macie doświadczenia na tym polu?

2 komentarze:

  1. oj, my tez nie mamy, więc nie doradzę. Wiem, że siostrzenica ma coś takiego i lubi sobie poskakać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zuzia miała - dostała na gwiazdkę w zeszłym roku (miała wtedy 9 miesięcy), ale nie była zachwycona. To znaczy trochę w takim skoczku siedziała, ale że ona ruchliwa bardzo to szybko się nudziła - zdążyłam np. obrać ziemniaki. Plus był taki, że mogłam ten skoczek wziąć np. do kuchni i nie martwiłam się że mi będzie raczkować między nożem a ziemniakiem.
    Ja słyszałam bardzo negatywne opinie o chodzikach, o skoczkach nie, ale ekspertem się nie czuję.

    OdpowiedzUsuń